"Im więcej potu na treningu –
tym mniej krwi w boju!"
Te samą analogię można odnieść do przygotowania
naziemnego. Otóż z doświadczenia wiem, że im wiecej czasu
poświeci się na przygotowanie naziemne tym mniej chormonów stresu
wydzieli się podczas nierutynowych sytuacji, (mądrość życiowa
nr. 1241: Rutynową sytuacją w lotnictwie jest sytuacja nierutynowa
:D) które częściej niż by to się mogło wydawać przytrafiają
się w powietrzu w najmniej spodziewanym momecie. Niby oczywiste,
ale..... no własnie ale co? I z czym to się je. Być może dla
wielu z was informacje beda jedynie potwierdzeniem rutynowych
czynności dnia codziennego ale z pewnścią znajdą się i tacy
którzy skożystają z tych informacji.
Jak każdy wie precyzyjne przygotowanie i sprawdzenie
samolotu jak i dokumentów pilota powinno być dopełnione przez
zapoznanie się z dokumentami operacyjnymi, które to zawierają w
zasadzie naistotniejsze i najdokładniejsze informacje o aktualnym
stanie rzeczy. W skład dokumentów operacyjnych wchodzą:
-
-
-
- mapa lotnicza z wyrysowaną trasą
- plan lotu (w przestrzeni kontrolowanej i przy przekraczaniu granicy jest obowiązkowy w niekontrolowanej nie jest konieczny)
7. nawigacyjny plan lotu
- zlecenia na lot (gdy nie jesteśmy właścicielami statku powietrznego)
- lista kontrolna
- instrukcja przechwytywania
- arkusz załadowania i ważenia
- pokładowy dziennik techniczny PDT
Postaram
się w poszczególnych działach opisać dokładnie jak sie za to
zabrać i jak usprawnić sobie organizacje w taki sposób, żeby nie
przytrafiało się tak (a przytrafiło się nie raz – na początku)
że czas spędzony z nosem w papierach był dłuższy niż czas
spędzony w powietrzu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz